niedziela, 2 sierpnia 2015

Jak się NIE prezentować na portalu randkowym

Umówmy się, każdy lubi, jak do niego ktoś zagada. Czy jest to portal tradycyjny czy Tinder czy jeszcze inne randkowe cuś. I teraz, drodzy zagadujący, skupcie się. Co jest pierwszą rzeczą, jaką robi osoba, do której zagadujecie? Błyskawicznie wklepuje swój numer telefonu, adres i wszelkie dane kontaktowe? Natychmiast gugla, gdzie by tu się umówić z wami na randkę?

Nie. Ta osoba ZANIM cokolwiek odpisze (choćby to głupie "Hej"), z reguły sprawdza, kto do niej gada. I dopiero na tej podstawie podejmuje decyzję, czy (i co) odpisać.
(Pomijam tu ameby, które odpisują dosłownie każdemu, kto raczy na nie zwrócić uwagę - uwaga, stan ameby może pojawić się u każdego przez pierwsze 24 godziny randkowania online, potem człowieka zaczyna to nudzić i robi porządek w swoich kontaktach).

No więc zagadał do mnie jakiś Iks, zaglądam na profil Iksa i oczom moim ukazuje się...

1. Nic - masz nicka Nick, a twój opis sprowadza się do "mężczyzna, mazowieckie"? Napisałeś o osobie "nie wiem, co tu wpisać", "chcesz wiedzieć, zapytaj" albo klasyczne trzy kropki? To ma kogokolwiek zachęcić do rozmowy?

2. Tajemniczy szpieg z krainy Deszczowców - chytrzejszy kuzyn Nica, bo tamtemu po prostu skończyły się miesięczne limity na darmowe IQ, a Tajemniczy udaje, że to tak specjalnie. Zdjęcie obowiązkowo ciemne jakby w dupie robione, fatalnie oświetlone, ewentualnie na panoramicznym tle widać ludzika wielkości znaczka pocztowego. W ciemnych okularach i kapeluszu. Inna opcja: Iks w przebraniu, avatar z filmu animowanego, zdjęcie aktora. Chcesz prawdziwą fotkę? Musisz poprosić. Sorry, nope.

3. Buc z krainy Kompleksów - te wszystkie nadęte typki o minie, jakby od pół roku się dobrze nie wysrali i opisy w guście "dawacz orgazmów", "sex instruktor" (obowiązkowe błędy!). Zagadują z reguły w tonie "Jestem zajebisty, umów się ze mną, mój nr telefonu xxx xxx xxx..."  Jesteś inteligentny, seksowny i dowcipny? W takim razie przestań o tym gadać, pokaż to!

4. Materialista - po pięciu minutach wiem, jak wygląda jego samochód, motor, wędka, pitbull, laptop i drogie drinki, które kupował na urlopie na Wyspach Kanaryjskich. Niestety dalej nie wiem, kto do mnie pisze.

5. Materialista kłamczuch - z reguły zamieszcza zdjęcia, na których prezentuje się lepiej niż w rzeczywistości. Po chwili rozmowy okazuje się, że na tym motorze na zdjęciu to nie umie jeździć, na tej gitarze to on nie gra, tylko kolega dał mu potrzymać, i niech cię nie zmylą jego zdjęcia na żaglach, bo on tak właściwie to pływać nie lubi. Czemu w takim razie nie stworzył profilu, który opisywałby jego prawdziwe ja, wielki Manitu raczy wiedzieć.

6. Normalny - ot, taki normalny chłopak. Wygląd? Normalny. Zawód? Normalny. Hobby? Jakieś tam, normalne. Co lubi? To, co zwykłe i normalne. O sobie? "Ot, po prostu zwyczajny gość" albo "koleś, jakich wielu". To po co mam pisać do niego, zamiast do tych wielu? Może chociaż mają na profilu coś odrobinę ciekawszego? "Jeśli szukasz normalnego faceta..." Nie, nie szukam normalnego faceta. Szukam kogoś wyjątkowego.

7. Skrzywdzony - kuzyn Materialisty Kłamczucha, z tym, że ten nawet nie wali ściemy. Zamiast tego dowiesz się z opisu koło fotki, że jego życie jest smuuutne, a on jest taki samooootny, bo źli ludzie go skrzywdzili, zwłaszcza złe kobiety. Szuka tej jednej, jedynej dobrej samarytanki w morzu suk, która przygarnie go do mymłona i utuli. Sorry, stary. Zły adres.

8. Uległy - w profilu ma wpisane "dla wspaniałej kobiety zrobię wszystko", "gdzie jesteś, ukochana? Odezwij się!" i inne bzdety podśmierdujące desperacją. Kiedy zagaduje, nie będzie tracił czasu na pisanie o sobie. Zamiast tego będzie rozmawiał o... o czym? No, ty coś wymyśl. On się dopasuje. We wszystkim. Miało być romantycznie, wyszło żałośnie.

9. Leniwy  - "wiem, że na zdjęciu nic nie widać, ale tylko takie zrobiłem sobie na szybko kamerką, LOL", "zdjęcie sprzed 10 lat i 20 kilogramów, chcesz aktualne - pisz!" O sobie? "Wpiszę potem, chcesz wiedzieć - pisz". Eeee, następny proszę.

10. Obciachowy - masz zdjęcie na tle trumny z babcią albo jak podpalasz koledze pierda, w opisie roi się od błędów, twój opis jest infantylny, wulgarny albo po prostu głupi? Oddal się. Rączo.

Tych dziesięć typów powoduje natychmiastowe skasowanie czata z Iksem. Takie podstawowe sito, przez które odsiewam kandydatów na rozmówców, bo nie chce mi się zwyczajnie ciągnąć 20 konwersacji z kolesiami, którzy są zbyt leniwi/głupi, by wpisać sobie do profilu coś interesującego, prawdziwego i wstawić zdjęcie, na którym warto zawiesić oko (uwierzcie mi, nie ma takich fotek zbyt wiele).

Że co? Że można się pomylić i przeoczyć księcia z bajki, bo miał głupią minę na zdjęciu albo cytat Paulo Coelho w opisie? No, można. Pytanie tylko, skoro jesteś Adonisem i Einsteinem w jednym, czemu robisz sobie tak obciachowy, nudny i zniechęcający profil, że wyłączam go po dwusekundowym rzuceniu okiem? Czy ktoś zajebiście atrakcyjny nie powinien raczej tego eksponować? Jeśli masz zalety, a postanawiasz eksponować swoje wady, to nie dziw się, że kobiety kasują rozmowę z tobą.

Drogi Iksie! Chcesz, abym odpisała? Zainteresuj mnie czymś, zagadaj w ciekawy sposób, pokaż, że wysiliłeś się chociaż odrobinę. Nawet, jeśli jesteś ósmym cudem świata, musisz dać mi jakąś szansę, abym się o tym chciała przekonać. Nie, NIE umówię się z tobą po prostu dlatego, że raczyłeś napisać.

Stalowa Szczurzyca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz